„Moje 10 zł. nic nie znaczy…pomyślało MILION osób…”
"Wiem, że czeka mnie ciężka walka o zdrowie i życie, ale wierzę, że ze wsparciem ludzi dobrej woli mam szansę ją wygrać.
Muszę pokonać chorobę i żyć dla moich dzieci..."
24 kwietnia 2024r.
"Mam na imię Paulina i mam 34 lata. Jestem żoną i mamą dwóch wspaniałych chłopców: 4 - letniego Ignasia oraz 8 - letniego Wiktorka.
Prowadziliśmy zwykłe życie szczęśliwej rodziny skupionej na wychowaniu chłopców. W połowie lutego tego roku nasz świat się zawalił! Usłyszałam diagnozę: wieloogniskowy, zaawansowany nowotwór piersi lewej z przerzutami do węzłów chłonnych pachy. To był dla nas ogromny szok, zwłaszcza, że badałam się regularnie. Ostatnie USG piersi było wykonane w październiku 2023 roku i nie wykazało żadnych niepokojących zmian. Okazało się, że nowotwór, który zaatakował mój organizm jest niewidoczny podczas zwykłego badania USG i dopiero pogłębiona diagnostyka jest w stanie go wykryć.
W kwietniu tego roku rozpoczęłam walkę o życie. Obecnie jestem w trakcie chemioterapii w postaci wlewów doksurbicyną oraz cyklofosfamidem - tzw. „czerwona i biała chemia”. Chemioterapia zaplanowana jest na 16 wlewów, po czym czeka mnie mastektomia piersi lewej wraz z dołem pachowym. Po operacji planowana jest 3-tygodniowa, codzienna radioterapia, a dalsze leczenie lekarze uzależniają od efektów podjętej terapii terapii. Ze względu na typ nowotworu nie mam możliwości rekonstrukcji piersi.
Jedno jest pewne - przede mną długie i skomplikowane leczenie. Dojazdy na chemioterapię, radioterapię i wizyty u innych specjalistów, zakup wielu nierefundowanych leków, odżywek i suplementów wspierających chemioterapię i radioterapię już teraz przekraczają możliwości finansowe naszej rodziny. Obawiam się, że leczenie będzie odbywać się kosztem dzieci. Już teraz lekarze wskazują na bardzo agresywną postać nowotworu, który może dawać przerzuty nawet kilka lat po leczeniu, dlatego w moim przypadku tak ważne jest wspomaganie leczenia kosztowną suplementacją i medycyną alternatywną zarówno w trakcie terapii, jak i po niej.
Szacowane, wstępne koszty leczenia to ok. 100 tys. zł do końca tego roku. Aktualnie wraz z rodziną poszukujemy nowoczesnych form terapii, aby zatrzymać rozwój nowotworu, dlatego na ten moment całkowite koszty leczenia są trudne do przewidzenia.
Wiem, że czeka mnie ciężka walka o zdrowie i życie, ale wierzę, że ze wsparciem ludzi dobrej woli mam szansę ją wygrać. Muszę pokonać chorobę i żyć dla dzieci. Bardzo trudno jest mówić o swoich problemach i prosić o pomoc, zwłaszcza, że tak wielu ludzi potrzebuje wsparcia – nie mam jednak wyjścia. Chcę żyć dla moich ukochanych synków i mojego męża.
Wierzę, że będzie dobrze, a nasza rodzina znów będzie szczęśliwa i beztroska, tylko z codziennymi problemami, które dziś wydają się błahostką.
Każda złotówka będzie dla mnie wsparciem w walce z tym trudnym przeciwnikiem, jakim jest złośliwy nowotwór piersi. Będę wdzięczna za każdą możliwą pomoc.
Paulina
„A nadzieja zawieść nie może” (Rz 5,5)
Szanowni Państwo
Pomóżmy naszej koleżance, 34 – letniej Paulinie z Urzędu Skarbowego w Ostródzie, która w lutym tego roku, po serii przeprowadzonych badań dowiedziała się, że ma nowotwór złośliwy – rak piersi. W tym momencie jej świat i świat jej najbliższych na chwilę się zatrzymał. Lekarze podjęli decyzję o natychmiastowym poddaniu jej bardzo intensywnemu i obciążającemu leczeniu a Paulina rozpoczęła walkę o życie.
Mimo oczu pełnych strachu i morza wypłakanych łez, myśli pełnych grozy, serca pełnego trwogi, pytań bez odpowiedzi, złości, bezradności, niepewności, bólu … Paulina nie dopuszcza do siebie myśli, że nie da rady, i że nie może się poddać. Mocno wierzy, że będzie zdrowa. Wola walki i chęci życia jest w niej bardzo silna, bo jest żoną i mamą dwóch wspaniałych synów, którzy jej potrzebują i ma mnóstwo planów i marzeń z nimi do zrealizowania. Niestety rak to zmaganie nie tylko z chorobą, ale także z poważnymi problemami finansowymi, które także teraz ją dotykają.
Dlatego prosimy, spójrzmy razem na Paulinę ciepło, z otwartym sercem i oczami pełnymi dobroci i miłości, pomóżmy Jej. Wesprzyjmy Ją w walce z nierównym przeciwnikiem i pomóżmy odbudować siły fizyczne i emocjonalne. Człowiek doświadczający cierpienia potrzebuje bliskości, a świadomość, że ktoś o nas myśli, że nas wspiera bardzo pomaga w pokonywaniu wyboistej, usianej przeszkodami drogi – w przypadku Pauliny – zbyt krętej, by łatwo i samodzielnie ją przejść. Wspólnie sprawmy, aby te „ptaki trosk i zmartwień” nie fruwały nad jej głową i nie budowały gniazd. Bo Paulina to serdeczna, zawsze uśmiechnięta, niezmiernie ciepła osoba o wielkiej wrażliwości i życzliwości wobec ludzi, zawsze chętna do pomocy, uczynna i przy tym bardzo skromna, przed którą dopiero jest całe życie.
Dziękujemy, za każdą pomoc, za to, że udowadniacie, że ci co wierzą w dobrych ludzi, mają takich wokół siebie. Bo dla serc szlachetnych najwyższą rozkoszą, gdy drugim radość w niedoli przynoszą.
Życzymy Wam zdrowia, bo to największe bogactwo.
Koleżanki i Koledzy z pracy
Dołącz do nas..., Nawet niewielka darowizna ma wielką MOC, gdy jest nas wielu…
"Podaj dalej", opowiedz tą historię innym…
Dziękujemy, że jesteście, teraz to Wy jesteście siłą i nadzieją tej RODZINY!
Wasz Zespół FSJP2 #PokolenieJP2
#PaulinaJastrzebowska #Nowotwór złośliwy piersi
#DobroWracaiZawszesieOpłaca #RazemMożemywiecej #PodajDalej #PółtoraProcentDlaPauliny
Cel:
PLN
195 dni do końca zbiórki.
87 268,67 PLN
Zebrane
12 731,33 PLN
Potrzeba jeszcze
-33 197,65 PLN
Wykorzystane
54 071,02 PLN
Do wykorzystania
„Moje 10 zł. nic nie znaczy…pomyślało MILION osób…”
"Wiem, że czeka mnie ciężka walka o zdrowie i życie, ale wierzę, że ze wsparciem ludzi dobrej woli mam szansę ją wygrać.
Muszę pokonać chorobę i żyć dla moich dzieci..."
24 kwietnia 2024r.
"Mam na imię Paulina i mam 34 lata. Jestem żoną i mamą dwóch wspaniałych chłopców: 4 - letniego Ignasia oraz 8 - letniego Wiktorka.
Prowadziliśmy zwykłe życie szczęśliwej rodziny skupionej na wychowaniu chłopców. W połowie lutego tego roku nasz świat się zawalił! Usłyszałam diagnozę: wieloogniskowy, zaawansowany nowotwór piersi lewej z przerzutami do węzłów chłonnych pachy. To był dla nas ogromny szok, zwłaszcza, że badałam się regularnie. Ostatnie USG piersi było wykonane w październiku 2023 roku i nie wykazało żadnych niepokojących zmian. Okazało się, że nowotwór, który zaatakował mój organizm jest niewidoczny podczas zwykłego badania USG i dopiero pogłębiona diagnostyka jest w stanie go wykryć.
W kwietniu tego roku rozpoczęłam walkę o życie. Obecnie jestem w trakcie chemioterapii w postaci wlewów doksurbicyną oraz cyklofosfamidem - tzw. „czerwona i biała chemia”. Chemioterapia zaplanowana jest na 16 wlewów, po czym czeka mnie mastektomia piersi lewej wraz z dołem pachowym. Po operacji planowana jest 3-tygodniowa, codzienna radioterapia, a dalsze leczenie lekarze uzależniają od efektów podjętej terapii terapii. Ze względu na typ nowotworu nie mam możliwości rekonstrukcji piersi.
Jedno jest pewne - przede mną długie i skomplikowane leczenie. Dojazdy na chemioterapię, radioterapię i wizyty u innych specjalistów, zakup wielu nierefundowanych leków, odżywek i suplementów wspierających chemioterapię i radioterapię już teraz przekraczają możliwości finansowe naszej rodziny. Obawiam się, że leczenie będzie odbywać się kosztem dzieci. Już teraz lekarze wskazują na bardzo agresywną postać nowotworu, który może dawać przerzuty nawet kilka lat po leczeniu, dlatego w moim przypadku tak ważne jest wspomaganie leczenia kosztowną suplementacją i medycyną alternatywną zarówno w trakcie terapii, jak i po niej.
Szacowane, wstępne koszty leczenia to ok. 100 tys. zł do końca tego roku. Aktualnie wraz z rodziną poszukujemy nowoczesnych form terapii, aby zatrzymać rozwój nowotworu, dlatego na ten moment całkowite koszty leczenia są trudne do przewidzenia.
Wiem, że czeka mnie ciężka walka o zdrowie i życie, ale wierzę, że ze wsparciem ludzi dobrej woli mam szansę ją wygrać. Muszę pokonać chorobę i żyć dla dzieci. Bardzo trudno jest mówić o swoich problemach i prosić o pomoc, zwłaszcza, że tak wielu ludzi potrzebuje wsparcia – nie mam jednak wyjścia. Chcę żyć dla moich ukochanych synków i mojego męża.
Wierzę, że będzie dobrze, a nasza rodzina znów będzie szczęśliwa i beztroska, tylko z codziennymi problemami, które dziś wydają się błahostką.
Każda złotówka będzie dla mnie wsparciem w walce z tym trudnym przeciwnikiem, jakim jest złośliwy nowotwór piersi. Będę wdzięczna za każdą możliwą pomoc.
Paulina
„A nadzieja zawieść nie może” (Rz 5,5)
Szanowni Państwo
Pomóżmy naszej koleżance, 34 – letniej Paulinie z Urzędu Skarbowego w Ostródzie, która w lutym tego roku, po serii przeprowadzonych badań dowiedziała się, że ma nowotwór złośliwy – rak piersi. W tym momencie jej świat i świat jej najbliższych na chwilę się zatrzymał. Lekarze podjęli decyzję o natychmiastowym poddaniu jej bardzo intensywnemu i obciążającemu leczeniu a Paulina rozpoczęła walkę o życie.
Mimo oczu pełnych strachu i morza wypłakanych łez, myśli pełnych grozy, serca pełnego trwogi, pytań bez odpowiedzi, złości, bezradności, niepewności, bólu … Paulina nie dopuszcza do siebie myśli, że nie da rady, i że nie może się poddać. Mocno wierzy, że będzie zdrowa. Wola walki i chęci życia jest w niej bardzo silna, bo jest żoną i mamą dwóch wspaniałych synów, którzy jej potrzebują i ma mnóstwo planów i marzeń z nimi do zrealizowania. Niestety rak to zmaganie nie tylko z chorobą, ale także z poważnymi problemami finansowymi, które także teraz ją dotykają.
Dlatego prosimy, spójrzmy razem na Paulinę ciepło, z otwartym sercem i oczami pełnymi dobroci i miłości, pomóżmy Jej. Wesprzyjmy Ją w walce z nierównym przeciwnikiem i pomóżmy odbudować siły fizyczne i emocjonalne. Człowiek doświadczający cierpienia potrzebuje bliskości, a świadomość, że ktoś o nas myśli, że nas wspiera bardzo pomaga w pokonywaniu wyboistej, usianej przeszkodami drogi – w przypadku Pauliny – zbyt krętej, by łatwo i samodzielnie ją przejść. Wspólnie sprawmy, aby te „ptaki trosk i zmartwień” nie fruwały nad jej głową i nie budowały gniazd. Bo Paulina to serdeczna, zawsze uśmiechnięta, niezmiernie ciepła osoba o wielkiej wrażliwości i życzliwości wobec ludzi, zawsze chętna do pomocy, uczynna i przy tym bardzo skromna, przed którą dopiero jest całe życie.
Dziękujemy, za każdą pomoc, za to, że udowadniacie, że ci co wierzą w dobrych ludzi, mają takich wokół siebie. Bo dla serc szlachetnych najwyższą rozkoszą, gdy drugim radość w niedoli przynoszą.
Życzymy Wam zdrowia, bo to największe bogactwo.
Koleżanki i Koledzy z pracy
Dołącz do nas..., Nawet niewielka darowizna ma wielką MOC, gdy jest nas wielu…
"Podaj dalej", opowiedz tą historię innym…
Dziękujemy, że jesteście, teraz to Wy jesteście siłą i nadzieją tej RODZINY!
Wasz Zespół FSJP2 #PokolenieJP2
#PaulinaJastrzebowska #Nowotwór złośliwy piersi
#DobroWracaiZawszesieOpłaca #RazemMożemywiecej #PodajDalej #PółtoraProcentDlaPauliny
Dbamy o naszych Darczyńców
i środki powierzone Fundacji na rzecz Podopiecznych.
Fundacja Skarbowości im. Jana Pawła II nie pobiera żadnych opłat ani prowizji od wpłat zebranych na rzecz Podopiecznych! Koszty działań na rzecz Podopiecznych i projektów społecznych pokrywane są m.in. z takich akcji i kampanii: utylizacja, ubezpieczenia, sprzedaż cegiełek, kampania społeczna LITRY DOBRA, zakupy przez portal FaniMani, darowizny indywidualne i cykliczne na cele statutowe oraz darowizny od firm w ramach CSR/Społecznej Odpowiedzialności Biznesu.
Dostarczamy satysfakcji z pomagania!
Dziękujemy za zaufanie!
Wasz Zespół FSJP2
#Pokolenie JP2