„Pomaganie to przywilej, po drugiej stronie jest znacznie trudniej…”
Ciężka choroba szybko uświadomiła mi, że wbrew pozorom, żeby chorować, trzeba mieć zdrowie, czas i ... pieniądze - jest to do bólu prawdziwe...
W związku z bardzo wysokim ryzykiem nawrotu choroby oraz dalszych przerzutów lekarze zalecili mi, począwszy od 20 lutego 2025r., włączenie do hormonoterapii nierefundowanego leku stosowanego w terapii celowanej. Abemacyklib/Verzenios to rodzaj inhibitora-blokera wzrostu komórek nowotworowych. Miesięczny koszt terapii wynosi ok. 7 tys. zł. Leczenie zaplanowano na 3 lata. Szacowany koszt leczenia to łącznie ok. 300 tys. zł.
Mam na imię Marzena. Jestem żoną i mamą wspaniałej córki Natalii. Mam 50 lat. Mam też złośliwy nowotwór piersi, który z dnia na dzień zniszczył moją codzienność i zwyczajne, spokojne życie mojej rodziny. Teraz walczę o zdrowie, ale także o to, by nie zostawić pustki w życiu moich najbliższych. Bardzo mi na nich zależy. To właśnie najbliżsi dają mi największą motywację i siłę do walki z chorobą.
W marcu 2024r bieg mojego życia nagle zwolnił, a w zasadzie zatrzymał się na moment. Życie zostało wywrócone o 180 stopni. Diagnoza: nowotwór złośliwy piersi – rak przewodowy naciekający w piersi prawej, hormonozależny o wysokim prawdopodobieństwie dalszych przerzutów. Mimo strachu podniosłam rzuconą rękawicę i zaczęłam nierówną walkę z przeciwnikiem, który zaatakował mnie z zaskoczenia. W maju 2024r przeszłam pierwszą operację – mastektomię prawostronną bez rekonstrukcji. Doszło do przerzutów do węzłów chłonnych z przekroczeniem torebki węzłowej. W czerwcu 2024r wykonano u mnie kolejny zabieg operacyjny – limfadenektomię czyli wycięcie węzłów chłonnych. Następnie przeszłam wyniszczającą fizycznie i psychicznie chemioterapię – przyjęłam serię 4 wlewów dożylnych tzw. chemii czerwonej oraz cykl 12 wlewów tzw. chemii białej. Obecnie jestem w trakcie radioterapii i terapii hormonalnej. Przede mną też sześć podań co pół roku kwasu zolendronowego.
Każda kolejna onkoterapia przynosiła nowe dolegliwości i skutki uboczne. Borykam się z bólem kości, zmęczeniem, neuropatią oraz innymi skutkami ciężkiego leczenia, które często wyłączają z życia. Ręka po usunięciu węzłów puchnie. Często podstawowe czynności wiążą się z bólem i skutkują obrzękiem limfatycznym. Konieczna jest stała rehabilitacja. Pomimo wszystko staram się, aby skutki terapii nie zdominowały mojego życia. Czasami udaję, że wszystko jest ok, że dam radę. Wiem, że muszę to wytrzymać dla córki i męża.
Bardzo trudno jest prosić o pomoc. Do tej pory nigdy nie byłam w takiej sytuacji, uważałam, że jakoś damy sobie radę. Niestety w chwili obecnej nie mamy już wyjścia. Nie zostałam zakwalifikowana do podania leku w ramach NFZ mimo prawdopodobieństwa dalszych przerzutów. Zostaliśmy zmuszeni do proszenia o pomoc. Sami, nawet z pomocą najbliższej rodziny nie udźwigniemy tak dużych kosztów leczenia, zwłaszcza, że w ciągu minionego roku wykorzystaliśmy wszystkie nasze oszczędnosci i możliwości finansowe.
Rok 2024 był bardzo trudny dla mnie i dla mojej rodziny. Nowotwór zmienił wszystko. Każdy nasz plan, marzenie musiało zostać odłożone na później. Mam taką nadzieję, że z pomocą wrażliwych ludzi o dobrych sercach przejdę przez tę chorobę z podniesioną głową i będe mogła nadal cieszyć się życiem.
Moim najwiekszym marzeniem jest powrót do zdrowia i możliwość pełnego uczestniczenia w życiu mojej córki, męża i rodziny. Bez Was, bez Ciebie to sie nie uda... Dziękuję z całego serca za każde wsparcie oraz udostępnienie informacji o zbiórce.
Marzena
Teraz to my jesteśmy siłą i nadzieją Tej Rodziny, Ty jesteś Jej siłą i nadzieją…
„Moje 10, 30, 50, 100 zł nic nie znaczą…pomyślało MILION osób…”
Tylko razem mamy TAKĄ MOC, aby realnie i skutecznie wspierać Marzenę w walce z chorobą.
To możliwe tylko wtedy, gdy jest nas wielu!
Wesprzyj, udostępnij znajomym, opowiedz tę historię innym, aby też mieli okazję pomóc…”
Dziękujemy,
Wasz Zespół FSJP2
Cel:
PLN
195 dni do końca zbiórki.
20 549,00 PLN
Zebrane
279 451,00 PLN
Potrzeba jeszcze
-5 250,00 PLN
Wykorzystane
15 299,00 PLN
Do wykorzystania
„Pomaganie to przywilej, po drugiej stronie jest znacznie trudniej…”
Ciężka choroba szybko uświadomiła mi, że wbrew pozorom, żeby chorować, trzeba mieć zdrowie, czas i ... pieniądze - jest to do bólu prawdziwe...
W związku z bardzo wysokim ryzykiem nawrotu choroby oraz dalszych przerzutów lekarze zalecili mi, począwszy od 20 lutego 2025r., włączenie do hormonoterapii nierefundowanego leku stosowanego w terapii celowanej. Abemacyklib/Verzenios to rodzaj inhibitora-blokera wzrostu komórek nowotworowych. Miesięczny koszt terapii wynosi ok. 7 tys. zł. Leczenie zaplanowano na 3 lata. Szacowany koszt leczenia to łącznie ok. 300 tys. zł.
Mam na imię Marzena. Jestem żoną i mamą wspaniałej córki Natalii. Mam 50 lat. Mam też złośliwy nowotwór piersi, który z dnia na dzień zniszczył moją codzienność i zwyczajne, spokojne życie mojej rodziny. Teraz walczę o zdrowie, ale także o to, by nie zostawić pustki w życiu moich najbliższych. Bardzo mi na nich zależy. To właśnie najbliżsi dają mi największą motywację i siłę do walki z chorobą.
W marcu 2024r bieg mojego życia nagle zwolnił, a w zasadzie zatrzymał się na moment. Życie zostało wywrócone o 180 stopni. Diagnoza: nowotwór złośliwy piersi – rak przewodowy naciekający w piersi prawej, hormonozależny o wysokim prawdopodobieństwie dalszych przerzutów. Mimo strachu podniosłam rzuconą rękawicę i zaczęłam nierówną walkę z przeciwnikiem, który zaatakował mnie z zaskoczenia. W maju 2024r przeszłam pierwszą operację – mastektomię prawostronną bez rekonstrukcji. Doszło do przerzutów do węzłów chłonnych z przekroczeniem torebki węzłowej. W czerwcu 2024r wykonano u mnie kolejny zabieg operacyjny – limfadenektomię czyli wycięcie węzłów chłonnych. Następnie przeszłam wyniszczającą fizycznie i psychicznie chemioterapię – przyjęłam serię 4 wlewów dożylnych tzw. chemii czerwonej oraz cykl 12 wlewów tzw. chemii białej. Obecnie jestem w trakcie radioterapii i terapii hormonalnej. Przede mną też sześć podań co pół roku kwasu zolendronowego.
Każda kolejna onkoterapia przynosiła nowe dolegliwości i skutki uboczne. Borykam się z bólem kości, zmęczeniem, neuropatią oraz innymi skutkami ciężkiego leczenia, które często wyłączają z życia. Ręka po usunięciu węzłów puchnie. Często podstawowe czynności wiążą się z bólem i skutkują obrzękiem limfatycznym. Konieczna jest stała rehabilitacja. Pomimo wszystko staram się, aby skutki terapii nie zdominowały mojego życia. Czasami udaję, że wszystko jest ok, że dam radę. Wiem, że muszę to wytrzymać dla córki i męża.
Bardzo trudno jest prosić o pomoc. Do tej pory nigdy nie byłam w takiej sytuacji, uważałam, że jakoś damy sobie radę. Niestety w chwili obecnej nie mamy już wyjścia. Nie zostałam zakwalifikowana do podania leku w ramach NFZ mimo prawdopodobieństwa dalszych przerzutów. Zostaliśmy zmuszeni do proszenia o pomoc. Sami, nawet z pomocą najbliższej rodziny nie udźwigniemy tak dużych kosztów leczenia, zwłaszcza, że w ciągu minionego roku wykorzystaliśmy wszystkie nasze oszczędnosci i możliwości finansowe.
Rok 2024 był bardzo trudny dla mnie i dla mojej rodziny. Nowotwór zmienił wszystko. Każdy nasz plan, marzenie musiało zostać odłożone na później. Mam taką nadzieję, że z pomocą wrażliwych ludzi o dobrych sercach przejdę przez tę chorobę z podniesioną głową i będe mogła nadal cieszyć się życiem.
Moim najwiekszym marzeniem jest powrót do zdrowia i możliwość pełnego uczestniczenia w życiu mojej córki, męża i rodziny. Bez Was, bez Ciebie to sie nie uda... Dziękuję z całego serca za każde wsparcie oraz udostępnienie informacji o zbiórce.
Marzena
Teraz to my jesteśmy siłą i nadzieją Tej Rodziny, Ty jesteś Jej siłą i nadzieją…
„Moje 10, 30, 50, 100 zł nic nie znaczą…pomyślało MILION osób…”
Tylko razem mamy TAKĄ MOC, aby realnie i skutecznie wspierać Marzenę w walce z chorobą.
To możliwe tylko wtedy, gdy jest nas wielu!
Wesprzyj, udostępnij znajomym, opowiedz tę historię innym, aby też mieli okazję pomóc…”
Dziękujemy,
Wasz Zespół FSJP2
Dbamy o naszych Darczyńców
i środki powierzone Fundacji na rzecz Podopiecznych.
Fundacja Skarbowości im. Jana Pawła II nie pobiera żadnych opłat ani prowizji od wpłat zebranych na rzecz Podopiecznych! Koszty działań na rzecz Podopiecznych i projektów społecznych pokrywane są m.in. z takich akcji i kampanii: utylizacja, ubezpieczenia, sprzedaż cegiełek, kampania społeczna LITRY DOBRA, zakupy przez portal FaniMani, darowizny indywidualne i cykliczne na cele statutowe oraz darowizny od firm w ramach CSR/Społecznej Odpowiedzialności Biznesu.
Dostarczamy satysfakcji z pomagania!
Dziękujemy za zaufanie!
Wasz Zespół FSJP2
#Pokolenie JP2